XXI Niedziela zwykła (rok C)

Iz 66, 18-21 Ps 117 Hbr 12, 5-7. 11-13 Łk 13, 22-30

Czy tylko nieliczni będą zbawienia?

Takie pytanie Jezusowi zadaje pewien człowiek. Skąd się wzięło? Wielu ludzi tamtej epoki, zwłaszcza ci bardziej wrażliwi, przeżywali niemały niepokój odnośnie własnego zbawienia. Mnogość nakazów i zakazów jakie znajdowały się w prawie mojżeszowym, a także surowe prawo, które trzeba było przestrzegać w detalach powodowały ten lęk. Człowiek z dzisiejszej Ewangelii przychodzi do Jezusa, być może rozpoznaje w Nim kogoś wyjątkowego i zadaje pytanie, nieco nieśmiało, ale w gruncie rzeczy pyta: czy ja też mogę być zbawiony? Czy mam na to szansę?

Z podobnym dylematem mierzy się nie raz i dzisiejszy człowiek. Przykazania, które znamy od dziecka potrafią ?pokonać człowieka?. A gdy człowiek uświadomi sobie, że po raz kolejny upadł, może i w ten sam grzech, pojawia się zwątpienie i pytania? czy Bóg da kolejną szansę? czy jest jeszcze nadzieja na zbawienie?

Odpowiedź Jezusa jakby odwraca całe rozumowanie tego człowieka. Słyszymy słowa: usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają. Wielu będzie chciało wejść, kim są ci ludzie? To wszyscy ci, którzy do Królestwa Bożego chcą wejść sami, tzn. dzięki swej pobożności, dzięki przestrzeganiu wszystkich nawet najdrobniejszych przykazań, przez najprościej ujmując zewnętrzną poprawność. Ci nie wejdą, bo człowiek jest słaby i sam bez Boga sobie w tym nie poradzi. Pan Jezus zachęca natomiast do wchodzenia przez ciasne drzwi. Czym one są? A w zasadzie kim? W Ewangelii Jana (J 10,1-10) sam Jezus nazywa się bramą owiec, przez którą muszą przejść wszyscy zbawieni. Wezwanie do wchodzenia przez ciasne drzwi nie jest więc tylko zachętą do podejmowania kolejnych trudów i umartwień (choć te są bardzo ważne). Jest to przede wszystkim zachętą do spotkania z Bogiem i ?przechodzenia? przez Niego.

Spotkanie z Bogiem, rozpoznanie Go jest największym odkryciem jakiego dokonać może człowiek. To spotkanie może się urzeczywistnić na wielu płaszczyznach: na modlitwie, w czasie Eucharystii, w sakramencie pokuty, w czynach miłosierdzia, w służbie itp. O to spotkanie musimy ze swej strony zabiegać, a więc nie zaniedbywać w swoim życiu wspomnianych praktyk. Oczywiście nie jest to łatwe. Dlatego też Jezus mówi o ciasnej bramie. Musimy jednak pamiętać, że sprawiedliwość nie jest tylko naszą zasługą, ale przede wszystkim owocem spotkania z Bogiem.

Konieczność odkrycia żywej relacji z Bogiem pokazują nam słowa Jezusa: ?Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości!?. Słowa te skierowane są do tych, którzy widzieli Jezusa, słyszeli o Nim, razem z Nim jedli i pili, być może nawet Go słuchali. Zewnętrzny kontakt jednak nie wystarczy. Nie wystarczy pobożna mina czy godziny modlitw, które nie przekładają się na życie. Św. Jakub Apostoł w swoim liście pisze: Wiara bez uczynków martwa jest (Jk 2,26).

Przesłaniem dzisiejszej Ewangelii jest nadzieja, że dla Boga, póki żyjemy nigdy nie jesteśmy straceni. Zbawienie nasze jednak nie dokona się bez nas. Musimy w tej materii z Bogiem współpracować. Dokonuje się to nie tylko przez zewnętrzną poprawność, ale przede wszystkim przez wewnętrzną więź z Bogiem. Ta więź natomiast jeśli jest prawdziwa przejawiać się będzie przez czyny miłosierdzia przez nas dokonywane. Walczmy zatem w codzienności o wiarę, która rodzi się ze słuchania Słowa Bożego i życia sakramentami, a Bóg będzie w nas dokonywał wielkich rzeczy.



Witryna opublikowana dzięki usługom internetowym Fundacji „Opoka”